Dwulatek nie mówi? Warto go obserwować

Pierwsze słowa dziecka to moment, na który czeka wielu rodziców z dużym wzruszeniem. Gdy jednak maluch kończy dwa lata i wciąż mówi bardzo mało lub nie mówi wcale, może pojawić się niepokój. Czy wszystko jest w porządku? Czy warto już szukać pomocy, czy może jeszcze poczekać?
Rozwój mowy u dzieci przebiega bardzo indywidualnie, ale są pewne ogólne etapy, które pomagają zorientować się, czy wszystko idzie w dobrym kierunku. U dwulatków zwykle pojawia się już kilkadziesiąt słów – niekoniecznie wymawianych idealnie, ale rozpoznawalnych przez bliskich. Dziecko zaczyna też łączyć wyrazy w krótkie wypowiedzi, reaguje na proste polecenia, próbuje naśladować dźwięki, bawi się z dorosłymi w sposób oparty na komunikacji.
Brak mowy w tym wieku nie zawsze oznacza zaburzenie, ale warto zwrócić uwagę na to, jak dziecko się porozumiewa. Czy próbuje używać gestów? Czy reaguje, gdy się do niego mówi? Czy rozumie proste słowa i sytuacje? Sam brak wyrazów to nie jedyny sygnał – ważne jest też, czy dziecko wykazuje zainteresowanie kontaktem i podejmuje próby komunikowania się w inny sposób.
Zdarza się, że rodzice słyszą wtedy różne uspokajające komentarze – że „chłopcy mówią później”, że „jeszcze się rozgada”, że „każde dziecko rozwija się we własnym tempie”. W wielu przypadkach to prawda. Ale czasem za opóźnionym rozwojem mowy kryją się trudności, które lepiej rozpoznać wcześniej niż później.
Wczesna konsultacja ze specjalistą nie oznacza od razu rozpoczęcia terapii. Często wystarczy rozmowa, uważna obserwacja i kilka wskazówek dla rodzica. A jeśli okaże się, że dziecko potrzebuje większego wsparcia – szybkie rozpoznanie problemu daje większe szanse na skuteczne działania.
Jeśli masz wątpliwości – dobrze jest je omówić z kimś, kto zajmuje się rozwojem mowy na co dzień. Czasami już sama rozmowa i wspólne spojrzenie na rozwój dziecka pozwala lepiej zrozumieć, co się dzieje i co można zrobić dalej.




